Post na piekary.net wysłany:
12-12-2004, 14:11
Wielkie
Podziękowania dla Piekarskich Internautów
Po pierwsze i najważniejsze
chciałbym wam wszystkim podziękować za pomoc i wsparcie
dla mej osoby związanej właśnie z tym, co nas najbardziej
zespoliło, czyli zbiórka pieniędzy na protezy nóg. To dzięki
wam udało się zebrać tą sumę pieniędzy w
tak krótkim czasie, który wyniósł około ponad 10 miesięcy,
a suma, o której mówimy jest ogromna, czyli około 90tys zł i
naprawdę jest to niewiarygodne, co zdołaliśmy dokonać
i to jeszcze w tak niedługim okresie. Więc oficjalnie wszem i
wobec mamy koniec zbiórki i z spokojem mówię, iż wszystko się
udało idealnie, a najważniejsze, że to właśnie
dzięki wam i innym osobom dobrej woli udało się zebrać
tak wielką kwotę pieniędzy, czyli, około 90tys. zł,
co naprawdę jest zdumiewające i każdy, kto mi pomagał
w samych zbiórkach, czy też prowadzeniu zbiórki pieniędzy na
ten cel jestem każdemu dozgonnie dłużny do końca
życia. To dzięki wam wszystkim cała akcja ruszyła z
miejsca i nabrała tego przyśpieszającego tempa, które to
właśnie doprowadziło nas do radosnego i pięknego końca
akcji. Całe zakończenie byłoby wcześniej ogłaszane
i tak dalej, ale akurat wyszło tak, że zostałem
skierowany w listopadzie na 3 tygodnie rehabilitacji do Górnośląskiego
Centrum Rehabilitacji w Reptach, gdzie właśnie zaczynałem
juz naukę chodzenia na nowych protezach, a dlatego bo razem z
rodzicami załatwiliśmy, iż protezy będą juz
wykonywane, ale część pieniędzy musiała zostać
juz przelana na konto Skandynawskiego Laboratorium Ortopedycznego w
Reptach. Protezy były przygotowywane wcześniej, bo czułem
w kościach, że zbliżam się ku końcu całej
akcji i gdy była ostania przymiarka to ja wtedy właśnie
juz akurat zostałem na rehabilitacji w Reptach. Wszystko to się
udało dzięki waszemu wsparciu, pomocy i przyjaźni. Teraz
przebywam w domu i powoli ćwiczymy chodzenie, a nie jest to jakaś
tam łatwizna i o to chodzi, bo być z siebie zadowolonym trzeba
wiele wysiłku i cierpliwości, ale najważniejsze jest by
utrzymać w głębi ducha ten sam optymizm i dalej dążyć
przed siebie z uśmiechem na twarzy jak również wgłębi
siebie być radosnym jak szalone słoneczko. Ze mnie nigdy nie
był wielki mówca, więc ja już będę kończył
i jeszcze raz dziękuje wszystkim, którzy mi pomogli osiągnąć
ten cel, do którego możemy powiedzieć że się
przebijałem powoli tak jakbym znajdował się pod płytą
lodu przez bardzo długi okres czasu byłem bezradny.
Pozdrawiam was wszystkich moi kochani
i najszczerzej dziękuje wam za wszystko
co dla mnie uczyniliście.
Zibi
p.s.
czyli małe coś i w dodatku zakręcone |
Wiadomosc w Forum
piekary.net
od olo_emes z 24.03.2004
mam nadzieje ze
potraktujecie ten tekst z nalezyta powaga. chcialbym wam przedstawic
nieszczesliwa historie pewnego chlopaka, ktorego znam, byc moze znaja go
rowniez niektorzy z was, nawet jezeli nie osobiscie to przynajmniej jako [Sowin]zibi.
chodzi mi tutaj o Zbyszka Gałke. byc moze slyszeliscie o chlopaku,
ktory pracujac jak ochroniarz na kopalni, stracil obie nogi pod kolami
przetoczanego wagonu. wykonywal swoja prace, zauwazyl zlodziei i zaczal
ich gonic, Ci w odwecie ogluszyli go, zostawili nieprzytomnego na torach i
uciekli. obudzil sie przygnieciony kilkunastotonowym wagonem, nie czul nog,
zadzwonil z telefonu komorkowego po pomoc. akcja ratunkowa trwala ponad
godzine. przez godzine ratownicy nie byli w stanie podniesc wagonu,
zbyszek jescze przez jakis czas zachowal przytomnosc. pozniej pamieta
tylko jak obudzil sie w szpitalu. tam tez nie czul nog... stracil obie.
co moge powiedziec o Zbyszku przed wypadkiem? byl
niezwykle pogodnym chlopakiem, taki nieszkodliwy koles, ktory znal
doslownie wszystkich na moim osiedlu (sowinskiego), kazdy go lubil, mniej
lub bardziej, ale zawsze lubil. zbyszek znal kazdego i z kazdym rozmawial.
wydaje mi sie ze to najbardziej towarzyska osoba na moim osiedlu i watpie
zebym sie tutaj mylil. co powiem o zbyszku teraz? podziwiam go. szczerze.
jest to chyba jedyna osoba o ktorej moge to powiedziec, a ktora znam
osobiscie. ja nie wiem czy bym wytrzymal, watpie. "gała"
jest nadal pogodnym chlopakiem, w ogole nie da sie odczuc w rozmowie z nim
zadnych zmian, zawsze byl wesolym czlowiekiem i jest nim dalej. trenuje
koszykowke na wozku, ma w domu kolekcje ponad 1000 filmow na cd. o swoim
niesczesciu rozmawia spokojnie i niczego nie ukrywa. a nieszczesc ma sporo
jego ojciec jest po czwartym przerzucie nieuleczalnego nowotworu
zlosliwego, nie ma nadziei a jego dni sa policzone.
co mozemy zrobic? oczywiscie kasa (KKWWM) przede wszystkim nalezy jednak sprawe naglosnic, byc moze nie cierpicie
glupich lancuszkow typu wyslij to do 10 osob, a wygrasz milion dolarow,
ale tu wlasnie tak nalezy postapic. jezeli bierzecie udzial w dyskusjach
na innych forach, macie swoje www, mozecie wywiesic informacje ulotke
informacyjna w waszym miejscu pracy, szkole.. itp. zrobcie to ! dla was to
nic, dla niego to wszystko. pewnie widzicie temu podobnych apeli kilka w
miesiacu....... zrobiliscie cokolwiek chocby raz? prosze was
POMOC DLA ZBYSZKA
Nazywam się Zbyszek Gałka. W nieszczęśliwym wypadku straciłem
nogi. Zwracam się z prośbą o pomoc do wszystkich ludzi dobrej
woli dzięki której zdobędę fundusze na zakup protez nóg,
których koszt waha się w granicach 100 tys. Złotych. W związku
z wystepujacym problemem przelewu cześć ofiarodawców powiadomiła
mnie iż pieniądze wróciły z powrotem, powodem był brak
odbiorcy którym jest caritas.Podaje dokładną informacje do wypełnienia
dla ofiarodawców.
Nr konta
Caritas Archidiecezji Katowickiej
Katowice ul. Plebiscytowa 59
PKO BP II O/KATOWICE
66 1020 2313 0000 3102 0020 0220
z dopiskiem „protezy nóg”
Dla tych , którzy chcą się skontaktować ze Zbyszkiem oraz dla
tych, którzy znajdują się w podobnej sytuacji podajemy email - zbyszekg1980@wp.pl
lub zibi1980@op.pl
|